Translate (when you're from another planet)

sobota, 21 maja 2016

Wróciłam wraz z ciepłem.

Siebie mogę po równać do wędrownego ptaka, który szuka odpowiedniego nieba lub do chomika. Chomik pasuje lepiej z charakteru. Bowiem, ten mały gryzoń, jak tylko poczuje zimno, to hibernuje. Do życia wraca, gdy włączy się mu farelkę. Ja mam całkiem podobnie. Jedynie farelkę należy oczywiście wymienić na promyki słońca. Paradoks polega na tym, że niezależnie od dawki świetlnej kąpieli, nie ma postów na blogu i systematyczność piorun trafił w szczerym polu. Bo czy jestem radosna czy też wykończona, na jedno wychodzi: albo latam na łonie natury 24h, siedem dni w tygodniu lub leżę na kanapie...i nic, weny brak.

Kilka zdjęć natury:


Spdobał mi się kolor liści
Wycieczka z rodzinką
Smętny spacer z przyjaciółmi (przełom z ciepła na zimno)
Powrót ciepła-jedziemy na polne drogi
Rzepak
Wyprzedzanko




Łabędzie

I takim to pogodnym akcentem kończę posta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz