Translate (when you're from another planet)

środa, 25 listopada 2015

Zmiany.

Ale nie martwcie się, moi mili. W do końca tego i przyszłego miesiąca posty będą wychodzić nieregularnie. No i to jedyne zmiany na blogu. Według zasady "panta rhea", ma sztuka też płynie i ja, mając zamiat odpocząć od tematu mangi, wyzułam takie coś. Ni to projekty strojów, ni to skomplikowane malowidła naścienne. 


Tylko warkocz mi został.
Nie mogę się zdecydować na konkretny splot.

Jeszcze co...A wiem! Jesteście coraz bardziej aktywni. Post "W  piątek trzynastego..." ( tu link: http://czarnobialeesyfloresy.blogspot.com/2015/11/w-piatek-trzynastego.html ) stał się dziwnie popularny, że aż dwa plusy zdobył. Szał, normalnie! Nie wiem czy to czasem nie przez cytat z piosenki. A może Coś będzie gwiazdą Intetnetów?



Ale wiecie co? Była bym jeszcze bardziej szczęśliwa, jakbyście coś do mnie pisali. Bo mi smutno. No to czekam, choć i tak nic z tego nie wyjdzie. Będzie ze mnie osiemdziesięcioletnia Staruszka z Chaosem pod pachą, warująca przy kompie i wpatrująca się w puste miejsca na komentarze. Taka sobie wizja przyszłości. Ale Ty, tak TY, możesz ją zmienić!

piątek, 20 listopada 2015

Św. Spokój łamie zasady

Tak cicho, zimno i deszczowo. Toż to łamie zasady Chaosiku Bezwzględnego! Gdzie gwar, upał i me kochane słoneczko? Ni ma. Zostaje tylko opatulić się ciepło takim długim, szerokim szalem z frędzelkami. Frędzelki idealnie zaplata się w warkoczyki i mamy już fun.


Powyżej mamy dowód na fajność szalików. Pani Chaosiku Bezwzględnego ogłasza:
"Obywatele noście szaliczki, noście."

A na samiuśki koniec wiersz.

Na niebie widać marzeń czarne latawce,
Promienie bawiące się na chmur huśtawce,
I tak bardzo odległe już, śpiewające ptaki.
A samo niebo błekitne dla niepoznaki,
Zatarło już dawno gwiazd światełka.
Choć dla nas, ludzi, to stata niewielka.

poniedziałek, 16 listopada 2015

To zależy...

"TO ZALEŻY" i "HYBRIS" są ulubionymi wyrażeniami mojej klasy. Ach, ci matematycy, co wszystko podważyć potrafią i na lekcji j. polskiego wszędzie widzą pychę. To my...
Kolejne dni mijają sobie, a ja tak sobie dumam, co tu pisać.
Może jakieś pomysły?
A tak na koniec:


piątek, 13 listopada 2015

W pintek trzynastego...

Niby się mówi, że w taki dzień pech człowieka dosięga. Niestety, Pani Chaosu Bezwzględnego tej zasadzie oficjalnie nie podlega. Pani C. B. we wszystkie inne dni ma pecha, a w piąteczek 13.: sprawdzian z anglika (o którym zapomniała) zostaje odwołany i 10 na 10 z gegry. Ale, żeby pechowcom nie było zbyt smutno, mogę zdradzić, że żarówka w lampie mi się przepaliła i dryptać do sklepu muszę. (一_一)


A tu takie potworkowate Coś. Coś jest czarne i lubi kwiaty (szczególnie te siedmio- lub pięciopłatkowe). Coś zgodziło się na mieszkanie pod moim biurkiem. Rozstawiło tam swe posłanie, przyniosło posag z rodzinnego domu i wyprawia parapetówkę. Mój pies szczerze nie zadowolony, próbuje Cosiu odryść kłaczaty ogon. Biedne stworzenie (pies, nie Coś).


poniedziałek, 9 listopada 2015

Opowiadanie nr 3 "Nieznane słowa"

Tak sobie znów z Eyelinerem siedziałyśmy i żeśmy wymyśliły kolejne opowiadanko. Tym razem "romans na całego". A co!

<< Chiyo była wyjątkowo okropną dziewuchą. Zaczepiała chłopców i biła się z nimi, nie słuchała się rodziców, a swą wredotę musiała targać ze sobą w ciężarówce. Ale przecież miała wtedy dziewięć lat. Niestety, zostało jej tak. (A niedawno skończyła siedemnastkę.)
Zaczęły się wakacje. Chiyo właśnie biegła przez lasek, który rósł niedaleko domu jej dziadków. Uciekała przed synem  ich sąsiadów. Chłopak doganiał ją.
- Mam cię - złapał Chiyo za rękę i przyciągnął do siebie.
- Puść mnie, idioto! - dziewczyna próbowała wyrwać się z objęcia. - Nienawidzę cię, wiesz?!
- Wiem - uśmiechnął się. - Ale ja ciebie kocham.
- Taa...Nie ze mną te numery, idioto - uderzyła go łokciem.
Zaczęła biec dalej. Nagle ukazał się przed nią szeroki wąwóz.
- Obejście zajmie za dużo czasu - pomyślała.
Spojrzała w niebo. Szare chmury zasłoniły słońce. Postanowiła wejść na drzewo. Kiedy była na samym szczycie, gałąź, na której trzymała się Chiyo, pękła. Dziewczyna upadła na kolana. Hiiro uklęknął zdyszany obok niej.
- Nic ci nie jest?
- Nie - odpowiedziała, choć z prawej nogi sączyła się krew.
Usiłowała wstać, ale kolano bolało ją coraz bardziej z każdym ruchem. Chłopak wziął ją na ręce.
- Dam sobie sama radę.
- Błagam cię, chociaż raz nie bądź uparta! - krzyknął Hiiro.
Z oczu Chiyo zaczęły płynąć łzy.
- Dlaczego zawsze jesteś przy mnie? Dlaczego mnie znosisz? Dlaczego...
- Już mówiłem: Kocham cię - chłopak otarł jej łzy.
Dziewczyna popatrzyła się na niego zdziwiona. Dla niej słowa, które wyrażały miłość, były czymś nieznanym. Od zawsze wszystkich nienawidziła i inni nienawidzili jej. To było jej codziennością. Nie wiedziała nawet, co odpowiedzieć Hiiro. Przytuliła się tylko do niego mocniej. Czuła jego ciepło, słyszała bicie serca. Nigdy wcześniej nie doznała takiej błogości i poczucia bezpieczeństwa. Zamknęła oczy i zasnęła. >>

piątek, 6 listopada 2015

No i jak tu pisać, jak pisać...

- Normalnie - odpowiada Chaosik. - Przecież toż to nic trudnego. Wystarczy znać i litery, i gramatykę, i ortografię, i interpunkcję i jeszcze takie coś jak lekkość pióra. Chyba.
Ostatnimi czasy, coraz częściej, napotykam w "fanfikach" błędy, więc postanowiłam zabawić się w polonistkę. Dzisiaj na cel weźmiemy temat : JAK PISAĆ DOBRZE, RÓŻNORAKIE OPOWIADANIA, W JĘZYKU POLSKIM?

Rada 1.: Musisz wiedzieć o czym piszesz (fanfika). Wielu z Nas zapomina o świętej pamięci KANONIE i tratuje jego mogiłę niepoprawną stylistyką.

Rada 2.: Jeśli nie jeteś pewien/pewna pisowni danego wyrazu, przypominam o słowniku ortograficznym, języka polskiego czy wyrazów obcych, który jest dostępny także w wersji elektronicznej.

Rada 3.: Nie stosuj mowy potocznej (np. zeżarł, walnął czy wylazł). Jest ona kojarzona negatywnie. Naukowcy udowodnili, że czytanie wyrazów nacechowanych emocjami, wpływa na późniejsze nastawienie osób badanych.

Rada 4.:  Dużo błędów popełniamy w pośpiechu. Po co pisać posty "na łeb, na szyję"? Nie lepiej "szrajbować" co dwa tygodnie z większą starannością? ( Osobiście, to przygotowuję posty jakieś dwie godziny. )

Rada 5.: Jeśli już musisz szybciuchno wstawić "nocię", to pamiętaj, aby później użyć opcji EDYTUJ i byki z bloga usunąć.

Rada 6.: Przeczytaj po pewnym czasie to, co z dumą napisałeś/aś. Łatwiej wychwycić błędy i ocenić tekst pod względem spójności i logiki w zdaniach.

Nom, to wszystko. Żegnajcie.

Kano, bohater "Mekakucity actors", rys. jeszcze z gimbazy,
Chyba w sali od fizyki, wtak zwanej "jedynastce"...*wspomina*
Przerysowałam.



poniedziałek, 2 listopada 2015

Zachody słońca

A teraz ma mym blogu troszkę wiadomości związanych z kompozycją w rysunku, obrazie i fotografii.

Info 1. Podziel kartkę na dziewięć równych części (każdy bok na trzy odcinki). Warto rysować tak, by linia horyzontu znajdowała się na wysokości 1/3 lub 2/3, nigdy na środku.
np tak:

Ważne są też punkty, których linie się przecinają. Gold ratio😉

Info 2: Używaj ołówków różnej trwardości, ale unikaj HB do szkiców.

Info 3: Jeśli malujesz obraz, zacznij od tła, zostawiając, oczywiście, miejsce na szczegóły. Umożliwi to lepsze dopasowanie kolorów w późniejszych etapach.

Info 4: Baw się efektami przy robieniu zdjęć, bo niespodziewanie może Ci wyjść coś takiego:



I to tyle w kwestii wskazówek. Te zdjęcia zachodów przypomniały mi lato. Teraz to tylko szaruga i ziąb. A ja jako stwór ciepłolubny, trzęsę się z zimna. Już nawet gruba kurtka, szalik i czapka nie pomagają. I jak tu egzystować, no jak?!