Translate (when you're from another planet)

wtorek, 11 października 2016

Jesień

Jesień jest nieobliczalna.
jedna kałuża samowystarczalna.
Jak kocioł czarownic:
cokolwiek tam wrzucisz
z mocą trzykrotną z siebie wyrzuci.
Tak stare wiedźmy nas urządziły,
gdy eliksiru za dużo wypiły
do kotła z półek prosto zrzucały:
Flakonik słońca - ale ten mały,
deszczu i burzy ze dwa kawały
każdy wielości wapiennej skały
Ze cztery sterty szarego błota
(wcześniej ubrudziły swojego kota)
Pięć łyżek liści kolorowych
Ale nie takich zwykłych, stołowych.
Grzyby, kasztany i garść żołędzi...
I jakby ich wtedy kruk nie przepędził,
to by dodały jeszcze i śniegu
I tak kilka płatków wpadło tam w biegu.
Jak już dokładnie to wymieszały
Łapki zatarły, na świat wylały.
Nic już nie zrobisz smutny człowieku.
Dobrze, że jesień nie trwa pół wieku.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz