Translate (when you're from another planet)

piątek, 11 września 2015

Opowiadanie nr 1 "Szybciej zginę..." (część czwarta)

<< Bullet poszedł odprowadzić innych do domów, a ja zostałam z Hajime. Nie wiem kiedy zasnęłam przy jego łóżku. Nagle poczułam ciepłą dłoń Hajime na swojej ręce.
- Zakuro... - mówił cichym głosem. - Dziękuję. Ja chciałem cię zabić, a ty i tak mi pomogłaś - zdawało się, że nie wiedział, iż go słyszę. -  Mimo tego, że Samotny to mój ojciec, byłaś dla mnie dobra...
Ucichł. Uniosłam głowę. Znowu zasnął.
- To twój ojciec, haa? - pomyślałam spoglądając na chłopaka.
Miał smutny wyraz twarzy. Brązowe kosmyki włosów opadały na rozplone od gorączki czoło. Zmieniłam mu okład na zimny. W tym momencie do pokoju wszedł Bullet:
- Chodź - wyszeptał.
Usiedliśmy w jadalni z kubkami kawy w rękach. Zerknęłam na zegar wiszący na ścianie. Było już po północy.
- Zabijemy Samotnego? - Bullet wpatrywał się we mnie.
- Prawdopodobnie. Wiesz, że on jest ojcem Hajime?
- Że co?! - Eizō krzyknął, dopiero potem uświadamiając sobie, że obudził Hajime.
- Jednak słyszałaś, co mówiłem wcześniej. Zabijcie go jak najszybciej - uśmiechnął się.
- Dlaczego? - wstałam od stołu, uderzając dłonią w blat.
- Jest niebezpiecznym szaleńcem, który gra tylko w kasynach. Nie jest przykładowym obywatelem.
- To już wiemy. Siadaj, zrobię coś do jedzenia - Bullet przeszedł do kuchni, którą od jadalni oddzielał szklany barek.
- Czyli charakter ojca - patrzyłam się na Hajime.
- Nie żartuj, charakterze matki.
- Skąd ją znasz?
- Kto nie zna Zagłady z Yakuzy?

Moja matka popełniła samobójstwo, kiedy miałam 10 lat. Zostawiła mnie z ośmioletnią Deve. Zagłada...wszystko czego dotknęła mogła zamienić w Pustkę. Pamiętam ją jako wysoką, wysportowaną szatynkę o różowych oczach. Kiedy byłam mała, mama uczyła mnie posługiwania się bronią. Zawsze głaskała mnie po głowie po dobrze oddanym strzałe. Jeszcze nie zapomniałam jej ciepła i kochanego uśmiechu. Nie zapomnę, nigdy. >>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz